Okrutnie mi to ciężko idzie i naprawdę zaczyna mi się wydawać, że nie jestem aż taki głupi, tylko dają mi się we znaki braki w narzędziach.
Po pierwsze i najważniejsze bardzo mi brakuje dokładnego stack trace’a, informacji że wyjątek pochodzi z funkcji foo, wywołanej przez funkcję bar, na linii którejśtam. Taki kiepskawy stack trace jest oczywiście obecny w firefoksie, ale jest on, no właśnie – kiepskawy.

Dla przykładu:

jakasZmienna is undefined

I tyle, to wszystko, bez informacji w którym pliku i na której linii. A jeśli w naiwności swej nadałem analogicznym elementom te same nazwy to mam problemik i muszę sobie poprzemianowywać na jakasZmiennaWJakimsPliku i jakasZmiennaWInnymPliku, bo inaczej nie dam rady dojść o co chodzi.  Czy to taki wielki problem? Niby nie. Nie jest to ściana, której nie sposób przeskoczyć, niemniej jest to koszmarnie niewygodne.

Drugi przykład:

Unchecked lastError value: Error: Could not establish connection. Receiving end does not exist.

Chodzi tu o to, że sendMessage wysyła wiadomość, a nic jej nie odbiera. Dzięki Bogu na tym etapie mam sendMessage tylko w jednym miejscu, bo bym rozerwał szaty i posypał głowę popiołem. Ta smutna namiastka stack trace’a nie mówi gdzie jest ten sendMessage, który woła na puszczy, mówi tylko że gdzieś jest jakiś. Kontynuując okołoreligijne porównania: wiemy że dzwonią, ale pojęcia nie mamy, w którym kościele, ani nawet czy to kościół, cerkiew, zbór czy synagoga.

Żeby trochę zrównoważyć te moje gorzkie żale (przesadzam z tymi kościolizmami) to dodam tylko, że mimo tych licznych problemów bardzo jestem z siebie zadowolony. Program robi przynajmniej część tego, czego od niego oczekuję – tzn. zmienia te sigle na linki – i faktycznie ułatwia mi życie, a to już ogromny sukces. To, nad czym kombinuję teraz, czyli tooltipy, to taka brzoskwinka na torcie brzoskwiniowym. Dobrze by było, żeby była i bez niej tort nie będzie brzoskwiniowy, ale jednak nie można też powiedzieć, że wcale nie będzie tortem.

Leave a comment